sobota, 8 listopada 2014

Blizna bliźnie nierówna... Rozstępy...


W dzisiejszym poście postaram się trochę przybliżyć zagadnienie rozstępów (striae distensae), choć dla przeważającej ilości z nas, kobiet oraz części mężczyzn, jest to problem znany z autopsji. Rozstępy zwane są z języka angielskiego terminem stretch marks i jak nazwa wskazuje stanowią „ślady” po nadmiernym rozciągnięciu skóry (bez względu na to czy „rośniemy” na długość, czy też szerokość...). Owe „pamiątki” mają z reguły wrzecionowaty kształt i są niczym innym jak bliznami zanikowymi (atroficznymi). Ich „szczególność” polega m. in. na mechanizmie tworzenia. Mimo, że rozstęp jest blizną, jego powstanie nie jest wynikiem urazu zewnętrznego. Czyli nie jest efektem końcowym procesu zabliźniania rany. Związany jest natomiast ze zmianami samej struktury sieci włókien kolagenowo- elastynowych skóry właściwej.
Jak opisywałam już w poście o budowie skóry >>link<<, powyższe białka odpowiadają za elastyczność i sprężystość, stanowiąc rusztowanie całej tkanki. Wszelkie zmiany negatywnie wpływające na jej strukturę, odbijają się na właściwościach. Idąc dalej tym tropem, zmienione utkanie sieci włókienek obniża elastyczność i wytrzymałość skóry na rozciąganie. Jeżeli do tego dodamy jeszcze zwiększenie masy ciała, bądź, tzw. skok wzrostowy, rozstępy gotowe...
Mój znajomy lekarz, porównał je bardzo obrazowo do "oczek" w rajstopach, które "poszły" pod wpływem nadmiernego naprężenia, bądź wadliwego materiału, z którego zostały wykonane. Tak samo jest ze skórą pokrytą bliznami zanikowymi. Tak jak rajstopy z oczkami traci ona swój "fason" staje się wiotka i mało sprężysta, sprawiając wrażenie " za luźnej".
Przyczyn za taki stan skóry, należy szukać wśród czynników, które upośledzają funkcjonowanie fibroblastów (będących swoistymi „producentami” kolagenu i elastyny), bądź deficytu niezbędnych surowców do syntezy białek skóry właściwej.
Głównymi winowajcami są steroidowe hormony produkowane przez korę nadnerczy, z czego najistotniejszy jest kortyzol. Jego zwiększony poziom zaburza pracę wspomnianych fibroblastów. Odbija się to negatywnie na szybkości i jakości syntetyzowanych przez nie białek.
Rozstępy mogą powstawać w różnym wieku. Istnieją jednak pewne okresy i stany fizjologiczne, które zdecydowanie sprzyjają ich tworzeniu się.
Zaliczamy do nich:
  • Wiek dojrzewania- w zasadzie od tego momentu może rozpocząć się nasza „przygoda” z rozstępami. Jego cechą charakterystyczną jest tzw. „burza hormonalna”. Dotyczy to także kortyzolu, który swym podniesionym poziomem znacząco upośledza elastyczność skóry. Najczęściej takie „nastoletnie pamiątki” lokalizują się na łydkach, pod kolanami, na piersiach, udach oraz pośladkach. Czyli wszędzie tam, gdzie dochodzi do gwałtownego rozciągania skóry. Rozstępy te charakteryzują się gęstą siateczką drobnych wrzecionowatych pasm. Ponadto, blizny dotyczące tzw. skoku wzrostowego często prócz nóg umiejscowione są także na plecach, w okolicy lędźwi.
  • Ciąża- kolejny wyjątkowo sprzyjający okres dla tworzenia rozstępów, gdyż obserwuje się zwiększony poziom hormonów kory nadnerczy. Blizny zanikowe powstałe w trakcie ciąży lokalizują się w okolicach brzucha (w tym także „boczków”) oraz biustu. Mogą osiągać spore rozmiary.
  • Genetyczne uwarunkowania- dziedziczymy skłonność do tworzenia rozstępów, ale to nie „wyrok”.
  • Otyłość- charakteryzuje się podniesionym poziomem kortyzolu + zwiększeniem masy ciała, a co za tym idzie, rozciąganie skóry. Efekt łatwy do przewidzenia...
  • Duże wahania wagi- nie wpływają pozytywnie na stan skóry. Skoki masy ciała zmniejszają elastyczność skóry i osłabiają ją, czyniąc bardziej podatną na tworzenie rozstępów.
  • Kulturyści i „amatorzy” siłowni :-)- rozstępy, jak już pisałam najczęściej towarzyszą znacznemu wzrostowi masy ciała (po gwałtownych jej spadkach, także się to zdarza) i nie ma tu znaczenia, czy obserwuje się rozrost tkanki tłuszczowej, czy jak w przypadku kulturystów mięśniowej. Mechanizm jest ten sam, gwałtownie rozciągnięta skóra nie wytrzymuje naprężenia i po prostu „pęka”. W tym przypadku rozstępy lokalizują się najczęściej na ramionach oraz w okolicy obręczy barkowej.
  • Menopauza- jest kolejnym etapem, któremu towarzyszą silne wahania poziomu hormonów.
  • Długotrwałe przyjmowanie leków sterydowych- dotyczy zarówno preparatów o działaniu miejscowym jak i ogólnym. Powodują wyraźne ścieńczenie skóry i zwiększają poziom kortyzolu we krwi. Powstałe rozstępy są szerokie i bardzo widoczne. Jest najczęstszą przyczyną występowania zespołu Cushing'a (o nim niżej).
  • Jednostki chorobowe- rozstępy mogą towarzyszyć również schorzeniom o podłożu hormonalnym. Mam tu na myśli nadczynność nadnerczy oraz tzw. zespół Cushing'a. W obu przypadkach w nadmiernych ilościach wydzielany jest m.in. kortyzol. W efekcie dochodzi do zmniejszenia wytrzymałości skóry na rozciąganie. Powstałe rozstępy są zmianami o dużych gabarytach i widoczności. W przypadku zespołu Cushinga czynnikiem sprzyjającym jest wyraźne ścieńczenie skóry i towarzysząca chorobie otyłość cushingoidalna (nagromadzenie tkanki tłuszczowej w obrębie tułowia).
  • Dieta niskokaloryczna- jeżeli jest długotrwała, może znacząco upośledzić prawidłowe funkcjonowanie skóry. Powodem jest nie dostarczanie w odpowiednich ilościach składników odżywczych (głównie aminokwasów egzogennych, czyli takich, których nie potrafimy sami wytworzyć i musimy je dostarczyć z zewnątrz) potrzebnych do syntezy włókien kolagenowych i elastynowych. Logiczne więc staje się, że gdy brakuje nam budulca, fibroblasty nie są w stanie wytworzyć pełnowartościowych produktów. A to przekłada się na ilość oraz jakość syntetyzowanego białka.

Powstałe rozstępy charakteryzują dwie fazy, mianowicie:
  • Zapalna, która trwa do 6 miesięcy od powstania zmian na skórze. Rozstępy są wypukłe, towarzyszy im stan zapalny, mają intensywne zabarwienie sino- purpurowo- czerwone. Ścieńczałe i niepełnowartościowe włókna kolagenowe oraz elastynowe ulegają rozerwaniu i zniekształceniu.
  • Zanikowa, która świadczy o bliznowaceniu i zejściu stanu zapalnego. Rozstępy z widocznych ciemnych pasm zmieniają zabarwienie na perlisto- białe, zbliżone do otaczającej skóry. Faza charakteryzuje się wyraźnym ścieńczeniem, a nawet zanikiem naskórka pokrywającego rozstęp. Spłaszcza się fizjologicznie falista granica skórno-naskórkowa. Zanika część włókien kolagenowych (pozostałe stają są wyraźnie cieńsze) oraz syntetyzowane są nieprawidłowo uformowane włókna elastynowe. „Dojrzały” rozstęp leży poniżej poziomu zdrowej, otaczającej go skóry i ma pofałdowaną powierzchnię.
Jak zwykle lepiej zapobiegać, niż leczyć. Tak jest i w tym przypadku. Warto więc kontrolować masę ciała i dbać o prawidłową dietę. Powinna być bogata w witaminy, ważne aminokwasy, mikro (głównie cynk i krzem) i makroelementy. Nie zapominajmy również o prewencji od strony kosmetycznej (zwłaszcza we wspomnianych okresach predyspozycyjnych). Na rynku dostępna jest ogromna ilość preparatów pielęgnacyjnych. Należy jednak pamiętać, że są to produkty, które wspomagają profilaktykę, nie usuną, ani nie zmniejszą już powstałych blizn. Najczęściej w swym składzie zawierają kompleksy witamin (A, C, E), wyciąg z soi, wąkroty azjatyckiej, skrzyp, bluszcz, aloes, kwasy w niższych stężeniach (ok. 5-8%), czyli składniki, które mogą wywrzeć pozytywny wpływ na fibroblasty (warunkiem ich skuteczności jest przedarcie się do skóry właściwej, ale o tym już pisałam we wspomnianym poście o budowie skóry >>link<<) oraz zapewniają odpowiedni stopień nawilżenia skóry. Najważniejszym elementem w całej procedurze pielęgnacyjnej jest masaż (preparat to tylko uzupełnienie, równie dobrze można użyć jako środka poślizgowego oliwę z oliwek bądź specjalistyczny olej do masażu) :-). Powinien być intensywny, umożliwiający przekrwienie tkanek, gdyż znacząco polepsza to metabolizm komórek, a co za tym idzie ich stopień odżywienia i dotlenienia.
Jeżeli profilaktyka nie zostanie zastosowana, bądź okaże się niewystarczająca i rozstępy się pojawią, należy podjąć walkę z nimi jak najwcześniej. Idealne są „świeże” purpurowe zmiany, gdyż działając na tym etapie jesteśmy w stanie, praktycznie całkowicie się ich pozbyć.
Gorzej jest, jeżeli chcemy się z rozstępami rozprawić, w momencie gdy są stałym elementem skóry, towarzysząc nam od lat. Wówczas wszelkie podejmowane zabiegi mają na celu przywrócenie ich do stanu charakterystycznego dla pierwszej fazy. Tylko wywołanie stanu zapalnego uruchamia procesy naprawcze i umożliwia regenerację tkanki. Leczenie tzw. „starych” (białych) rozstępów bywa żmudne i długotrwałe.
Do zabiegów skutecznych w walce z bliznami zanikowymi należą: mezoterapia mikroigłowa, radiofrekwencja mikroigłowa, laseroterapia- laser frakcyjny, zastosowanie kwasów medycznych w wysokich stężeniach (najlepiej łączonych z mikrodermabrazją) oraz karboksyterapia.
Wiem, że na chwilę obecną nazwy powyższych zabiegów są skomplikowane i niezrozumiałe, ale dołożę wszelkich starań, żeby przybliżyć każdy z nich w kolejnych postach :-).
Także odrobinę cierpliwości i wszystko będzie w myśl zasady NIE TAKI DIABEŁ STRASZNY... :-)


Źródła:

www.biotechnologia.pl
www.marekwasiluk.pl
Lebwohl M.G., Heyman W.R., Berth- Jones J., Coulson I., Leczenie chorób skóry, Urban& Partner, Wrocław 2009.
qmedicine.co.in

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz